To, co za chwilę przeczytasz to totalny game changer, który odmieni Twoje podejście do odchudzania. W końcu zrozumiesz, dlaczego brakuje Ci motywacji, kiedy innym udaje się wytrzymać długie miesiące na diecie, a Ty poddajesz się po kilku tygodniach.
Początki są łatwe…
U każdego odchudzanie wygląda w podobny sposób. Startujesz od poniedziałku. Masz dużo energii, motywacji i chęci do działania. Po prostu Ci się chce! Działasz.
Mijają pierwsze 4-6 tygodni. Wszystko idzie zgodnie z planem. Chudniesz.
Ale z każdym kolejnym tygodniem czujesz, że motywacji jest coraz mniej. Tak jak z balona ucieka powietrze, tak czujesz, że z Ciebie ulatniają się chęci do działania. A nawet nie jesteś w połowie drogi do osiągnięcia celu.
(Przeczytaj też wpis „Utrata wagi – 5 zasad skutecznej redukcji”)
Brak motywacji, słomiany zapał, a może coś innego?
Po kilku tygodniach od startu już czujesz, że to będzie kolejna nieudana próba. Może Ci się wydawać, że to przez słomiany zapał, brak silnej woli itp.
Być może tak jest, ale w większości przypadków powodem jest coś innego. Już tłumaczę…
Podstawą odchudzania jest deficyt kaloryczny. A deficyt jak sama nazwa wskazuje, jest DEFICYTEM, czego? Energii. Mówiąc prosto, dostarczasz za mało energii, co skutkuje, że z jednej strony chudniesz, ale z drugiej strony tracisz siły.
Ten brak energii w trakcie odchudzania rośnie i kumuluje się w zmęczenie i brak motywacji. Dlatego na początku idzie Ci łatwo i przyjemnie, a po kilku tygodniach nie masz sił do działania i zaczyna męczyć Cię głód.
Im głębszy masz deficyt tym szybciej tracisz motywacje do działania.
W większości przypadków to nie słomiany zapał jest przyczyną, że rezygnujesz tylko normalna reakcja Twojego ciała na za małą ilość energii, jaką dostarczasz.
Twoje „baterie” się wyczerpują.
Co z tym zrobić?
Odchudzając się z każdym, kolejnym tygodniem poziom Twojej energii jest coraz niżej. Przedstawiam to na wykresie.

W momencie kiedy poziom Twojej energii sięga dna, motywacja się ulatnia. Nie masz sił do działania i czujesz, że nic Ci się nie chce. Najchętniej, zamiast iść na trening, wolałabyś obejrzeć Netflixa. Dodatkowo pojawia się ogromna chęć na podjadanie (ciało się domaga energii). W takim momencie powinnaś zrobić doładowanie kalorii. Tak zwany diet break.

Diet break – czyli przerwa w diecie. Wchodzisz na zero kaloryczne na krótki okres czasu ok. 1-2 tygodnie.
Co się wtedy stanie?
- Przez 1-2 tygodnie nie chudniesz.
- Ale odzyskujesz energię i motywację na kolejne tygodnie odchudzania.
- Twoje hormony, które pomagają w odchudzaniu, regulują się m.in. tarczycy.
Po takim 1-2 tygodniowym doładowaniu, ponownie startujesz z deficytem. Masz energię jak na początku. Wracają chęci na treningi i możesz kontynuować utratę tkanki tłuszczowej. A z kolejnymi tygodniami ponownie tracisz motywację/energię. Wtedy po kilku kolejnych tygodniach, powtarzasz diet break. I tak w kółko, aż do osiągnięcia celu.
Większość tego nie robi!
Dlatego nie potrafią schudnąć. Boją się zwiększyć kalorie (przyznaj, Ty też się boisz), przez co w końcu opadają z sił (to tak samo jakbyś się bała podłączyć telefon do ładowania). Wydaje im się, że wytrzymają na deficycie do końca odchudzania. A prawda jest taka, że z głodem, rozregulowaną gospodarka hormonalną i brakiem energii do działania, jeszcze nikt nie schudł.
Okresowe przerwy w odchudzaniu są częścią odchudzania. Odchudzanie to strategia. Odchudzaj się z głową. Tyle ode mnie. Działaj. Nie trać motywacji. Do następnego.
Potrzebujesz indywidualnej diety lub wsparcia w dążeniu do idealnej formy? Zapraszam do współpracy!

Dołącz do grona osób, które mają:
- Skuteczne metody treningowe i żywieniowe
- Dostęp do profesjonalnej wiedzy
- Pewność, że robią to co trzeba
- Wsparcie
- WYNIKI !!!
Zróbmy wspólnie to co było dla Ciebie niemożliwe. Oto plan na Ciebie:
1. PRZESTAŃ tolerować wymówki typu “nie chce mi się”, “od jutra”.
2. ZACZNIJ od siebie wymagać więcej. Znacznie więcej, bo możesz.
3. ZBUDUJ wymarzoną sylwetkę – w tym mogę Ci pomóc
Zapraszam do programu Metamorfozy Sylwetki Online.